3
JacekWalewski
Polskie Stowarzyszenie Bitcoin

Bitcoin a muzyka.

Kto z Was pamięta rok 2000? Tak, wszyscy baliśmy się wtedy, że komputery oszaleją wraz ze zmianą daty i nastąpi światowy kataklizm. Z apokaliptycznych wizji dziennikarzy nie wykrystalizowało się nic konkretnego. Rewolucja działa się jednak w Internecie. Założona rok wcześniej platforma Napster pomagała od kilkunastu miesięcy swoim użytkownikom w wymianie plików mp3 z ich ulubioną muzyką. Niby nic złego, przecież przez dwie poprzednie dekady system ten działał podobnie, choć oparty na przegrywaniu kaset. Zespoły nierzadko zdobywały popularność właśnie dzięki tzw. tapetradingowi. Jedną z tego typu grup była Metallica. Okazało się jednak, że w 2000 r. muzykom nie spodobał się fakt, że ich twórczość radośnie, bez żadnego nadzoru hula po sieci. Reakcja była szybka. Perkusista i założyciel zespołu Lars Ulrich pozwał Napstera za udostępnianie mp3 z jego nagraniami. Temat wzbudził w Stanach Zjednoczonych i pozostałej reszcie świata ogromne kontrowersje. Nie do końca chyba rozumiejący mechanizm Ulrich stał się bohaterem szyderczych kreskówek i memów. W jednym z popularniejszych talk-show walczył na argumenty z Chuckiem D z grupy Public Enemy. Twórcy serialu animowanego South Park umieścili muzyków Metalliki w jednym z odcinków, w którym w charakterystyczny dla siebie sposób opisali walkę artystów z „empetrójkami”. Nie dostało się tylko twórcom legendarnego „Master of Puppets” – po równo ciosy otrzymali też m.in. Ozzy Osbourne, Britney Spears, Blink-182 czy Alanis Morissette.

Dzisiaj sytuacja wygląda zgoła inaczej. Artyści potrzebują Internetu, by dzielić się ze swoimi fanami własną muzyką. Posiadają konta na Spotify, profile na Facebooku, kanały na YouTube. Gdzie w tym wszystkim jest Bitcoin? Otóż staje się coraz częściej formą płatności za albumy. Curtis ’50 Cent’ Jackson sprzedawał swoją płytą „Animal Ambition” za bitcoiny. Nową formę biznesu w kryptowalutach dostrzegał Snoop Dogg, któremu marzy się – jak sam przyznał w jednym z wywiadów – handel muzycznymi krążkami za pomocą bitcoina i wysyłanie ich do odbiorów dronami. Podekscytowania technologią nie kryje była członkini Spice Girls Mel B: „Kocham jak technologia sprawia, że nasze życie staje się łatwiejsze. Bitcoin jednoczy swoich zwolenników na całym świecie za pomocą wspólnej waluty”. Dzielący kiedyś scenę z Metalliką zespół Mastodon również postanowił już parę lat temu wykorzystać bitcoina do swoich celów. Ich płytę „Once More ‘Round Sun” koneserzy ciężkich, przesterowanych gitar mogli kupować za bitcoiny. Przy okazji otrzymując bonusowe dwie kompozycje. Nie muszę dodawać, że w formacie mp3.

To jednak nie wszystko. Bitcoin jest czubkiem góry lodowej, jaką jest Blockchain. Dlatego warto przyjrzeć się projektom, które mogą zrewolucjonizować nie tylko handel, ale w ogóle dystrybucję muzyki w Internecie.

Przede wszystkim poprzez swój zdecentralizowany charakter Blockchain pozwala zarabiać każdemu artyście indywidualnie, bez płacenia scentralizowanej korporacji jakimi są Spotify czy YouTube. Użytkownicy mogą wspierać swoich ulubionych muzyków, znika także ograniczenie w postaci cenzury, która jest obecna choćby na YouTube.

Jednym z projektów tego typu jest Decent. W skrócie mamy do czynienia z systemem dystrybucji treści cyfrowych, a więc nie tylko muzyki, ale też filmów, tekstów czy oprogramowania. Celem twórców jest stworzenie sieci dystrybucji, której nikt nie może kontrolować ani cenzurować i której nie można zablokować. System będzie także umożliwiał anonimową publikację wszystkich treści. To twórca będzie też decydował o tym, czy będą one płatne i darmowe.

Decent oparty jest na dwóch elementach:

  1. Zdecentralizowanym systemie przechowywania treści, w którym przechowywane są udostępniane utwory czy filmy i za jego pomocą trafiają do odbiorców. Wszystkie dane są tutaj zaszyfrowane i węzły sieci nie wiedzą co udostępniają.
  2. Kryptowalucie DCT i jej łańcuchu bloków. DCT służy do wynagradzania autorów, oraz do opłacania osób utrzymujących sieć (górników).

W blockchainie Decenta znajdują się nie tylko transakcje wymiany waluty, ale też historia opłat użytkowników za dane treści dla artystów. Wszystko jawne, pewne i pozbawione zagrożenia manipulacji…

https://www.youtube.com/watch?v=omAAUtjuJrw



Serwis FxParkiet.pl stanowi platformę umożliwiającą Użytkownikom wymianę informacji na temat Forex, szeroko rozumianego rynku finansowego oraz korzystanie z narzędzi analitycznych pozwalających  na lepsze zobrazowanie zasad funkcjonowania gospodarki. Każdy podmiot, a tym samym Użytkownik Serwisu FxParkiet.pl, który korzysta z jego treści zobowiązany jest do zastosowania się do jego Regulaminu. Właściciel Serwisu FxParkiet.pl – FK Capital Sp. z o.o. z siedzibą w Częstochowie (KRS: 0000542919, NIP: 949-220-00-04, REGON: 360779160) nie ponosi żadnej odpowiedzialności za szkody i konsekwencje powstałe w skutek niezastosowania się do Regulaminu Serwisu FxParkiet.pl. przez Użytkownika. Treść Serwisu FxParkiet.pl ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Informacje uzyskane z Serwisu FxParkiet.pl nie mogą być bezpośrednią i samoistną podstawą działań inwestycyjnych Użytkownika. Każda decyzja inwestycyjna użytkownika powinna być starannie przemyślana, a działanie oparte na zweryfikowanych informacjach. Właściciel Serwisu FK Capital Sp. z o.o. i Serwis FxParkiet.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe. Niezastosowanie się do postanowień Regulaminu Serwisu FxParkiet.pl będzie skutkowało konsekwencjami wskazanymi w niniejszym regulaminie. Każdy podmiot przed rozpoczęciem korzystania z Serwisu FxParkiet.pl zobowiązany jest do dokładnego i rzetelnego zapoznania się z niniejszym Regulaminem.
Live

int(0)