Co zignorować, w co uwierzyć?
Komentarz poranny Konrada Białasa głównego ekonomisty TMS Brokers
Dolar w końcu przełamał swoją niemoc, po części przez kolejne dobre dane, po części przez jastrzębie wzmianki Fed, ale też przełamanie poziomów technicznych dołożyło swoją cegiełkę. W zasadzie nikt to nie powinien być zaskoczony, bo argumenty za umocnieniem leżały przed inwestorami od kilku dni, ale techniczne podparcie racji z pewnością się przydało. Dziś dzień z raportem NFP, gdzie nie powinniśmy patrzeć na zmianę zatrudnienia, ale na płace.
Wczoraj pisałem, że inwestorom brak przekonania do wyrwania rynków z marazmu, mimo że argumenty za podtrzymaniem aprecjacji USD są oczywiste. Długo nie trzeba było czekać na ożywienie handlu, choć z niesmakiem (jako analityk fundamentalny) muszę przyznać, że to naruszenie poziomów technicznych pomogło w nadaniu kierunku. Zaczęło się od GBP/USD, potem podłączył się EUR/USD, a słabsze dane z Kandy pomogły pchnąć w górę USD/CAD. Reszta crossów w G10 poszła tym samym śladem, a pozytywny sentyment do dolara wzmacniał kolejny rekord S&P500 i ruch w górę rentowności obligacji skarbowych USA. Czynniki fundamentalne też o sobie przypominały w korzystny dla USD sposób. Izba Reprezentantów przegłosowała projekt budżetu na 2018 r., co jest pierwszym ważnym krokiem na drodze do reformy podatkowej. Dane o zamówieniach przemysłowych były solidne, a Harker i Williams z Fed podpisali się pod strategią podwyżki w grudniu i trzech kolejnych w przyszłym roku.
Cały artykuł przeczytasz TUTAJ.