Bank Szwajcarii wyszedł na prostą
Komentarz walutowy dra Przemysława Kwietnia CFA - Głównego Ekonomisty XTB
W cieniu Wojen Handlowych, Syrii i podwyżek stóp w USA rozgrywa się inna tendencja, która w Polsce jest obserwowana z dużą uwagą. Mowa o kursie franka, który w ostatnim czasie zauważalnie traci na wartości. Być może jeszcze w tym tygodniu osiągnięty zostanie milowy poziom.
Potrzeba było 3 lat i 3 miesięcy aby kurs franka względem euro wrócił do poziomu sprzed „czarnego czwartku”. Dużo i niedużo, pamiętajmy, że wtedy poziom 1,20 franka za euro utrzymywany był sztucznie przez dłuższy czas ponieważ kryzys na peryferiach strefy zachęcał kapitał do przepływania względem bezpieczniejszego franka. Teraz może wydawać się to niedorzeczne, ale jeszcze kilka lat temu na poważnie rozważano możliwość powrotu franka… we Francji, która podobnie jak Grecja, Portugalia, Hiszpania i Włochy miała nie poradzić sobie z rosnącym długiem. Ponieważ koniunktura w Europie ogólnie była mierna, Szwajcarzy bali się nadmiernego umocnienia franka i w konsekwencji poważnej recesji. O obronie franka przed umocnieniem bank centralny zdecydował w 2011 roku.
Cały artykuł przeczytasz TUTAJ.